wtorek, 3 listopada 2015

return



Czas powrócić do blogowania. Ostatnie miesiące były dla mnie dość ciężkie, przez co musiałam zaprzestać prowadzić go na jakiś czas, ale wróciłam. Mam nadzieje, że zmiana która nastąpiła w ostatnim czasie w moim życiu (wyprowadzka do Poznania) da mi o wiele więcej możliwości w spełnianiu własnej osoby. W ostatnim czasie zauważyłam, że mimo iż od dawna nic tu nie dodawałam, aktywność na blogu wzrasta. To po części zmobilizowało mnie do dodania dzisiejszego posta dla Was. :) 

Dodam, że z Olą (http://whatisinthehat.blogspot.com/) szykujemy dla Was w najbliższym czasie małą niespodziankę! Mam nadzieje, że się spodoba to co zorganizujemy.  
Tymczasem uciekam do pracy, a wieczorem nauka. Do następnego razu! ♥









Sweter - H&M
Bluzka - House
Spodnie - Pull and bear
Zegarek - Allegro
Buty - Sinsay

środa, 25 marca 2015

EVENT - Kosmetyki Inglot




Hej!
Wpadam tu z nowym postem gdzie zobaczycie jakie rzeczy z Inglota wybrałam za 100 zł które wygrałam w konkursie, o którym pisałam post wcześniej! Jestem bardzo zadowolona z wyboru tych rzeczy, żadnego bym nie oddała. Na pewno nie kredki do ust, bo jest przepiękna, długo trwała i idealnie do mnie pasuje podobno :p

Zapraszam do obejrzenia zdjęć i dajcie znać, co Wy byście wybrały, jak miałybyście taką możliwość.
Wiola :)









czwartek, 12 marca 2015

checkered shirt



W sobotę rozstrzygnięto Konkurs Ferio, w którym brałam udział na stylizacje modowe. Każdy mógł wysłać swoją stylizacje, niestety jak to każdy konkurs jest na 'like'. Pięć osób przeszło do finału, ja miałam szóste miejsce i dostałam wyróżnienie (pendrive i bon na 100 zł do Inglota). Jestem bardzo zadowolona z nagrody, bo przynajmniej kupiłam kilka świetnych kosmetyków. Pochwalę się co kupiłam już w następnym poście :)

A teraz możecie zobaczyć jaką stylizację stworzyłam, by wziąć udział w konkursie. Podoba się? :)







Kurtka - House
Koszula -  second hand
Spodnie - Pull&Bear

Buty - Deezee
Zegarek - Allegro
Torebka - Cropp
Okulary - Reserved

czwartek, 26 lutego 2015

beGLOSSY Walentynkowe 2015



Cześć kochani!
Mam dla Was post z kosmetykami beGlossy Luty - Walentynki.


Pudełko bardzo miło mnie zaskoczyło, wygląda i prezentuje się na komodzie w pokoju wręcz wspaniale!
Co do kosmetyków 3,5/7 mnie zadowoliło. 

Mianowicie tonik KUESHI NATURAL & PLEASANT COSMETICS, dobrze oczyszcza i 'nie napina' skóry po użyciu + widać mniejsze błyszczenie się po używaniu produktu przez dłuższy czas. 

Następny kosmetyk to Hydrożelowe płatki pod oczy z EFEKTIMA - to jedne z najlepszych płatków jakie używałam, po kilku użyciach zauważyłam zmniejszenie się cieni pod oczami
+ mają bardzo ładny zapach! 

Mus do włosów od STYLISTE ULTIME. Fioletowy przecudownie pachnący mus, to rzecz którą używam i z pewnością gdy mi się skończy zakupię ponownie. Świetnie unosi włosy u nasady, co z moimi włosami jest ciężkie do osiągnięcia, bo mam bardzo rzadkie i 'bez życia' włosy. Jest to z pewnością świetny kosmetyk dla kobiet, które tapirują włosy.


DERMO PHARMA SKIN REPAIR EXEPRT  to kosmetyk, który otrzymuje ode mnie 0,5 punkta, dlaczego? Zauważyłam, że moja skóra staje się jednolita, równomierna, naturalna. Zobaczymy czy po dłuższym używaniu będą jeszcze lepsze efekty. :)


Co do reszty kosmetyków? Nie są mi przydatne. Jeśli jesteście chętne mogę którejś z Was wysłać coś co nie przypadło mi do gustu z tego pudełka, zainteresowane mogą pisać w wiadomości na mojej stronie na Facebooku - KLIK















Konkurs z lakierem i bransoletką

WYGRYWA....

Małgośka Kaśka Hałat!
https://www.facebook.com/gosia.halat.9
Gratuluję i proszę o kontakt w wiadomości na Facebooku 

lub mejlowo wiolettajakubowska95@wp.pl


Wszystkim biorącym udział dziękuję i już niedługo nowy konkurs!

Bądźcie czujni :)



niedziela, 8 lutego 2015

Pierwsze urodziny bloga + konkursowe podziękowanie



Hej!
Dziś mija dokładnie rok odkąd założyłam bloga. Dużo się zmieniło od wtedy do dnia dzisiejszego, zmieniłam się ja sama, a również moje otoczenie. Myślę, że to zmiany na lepsze. Spełniam siebie i część swoich marzeń, mogę zdradzić, że kolejne ma się spełnić już 16 lutego. Zarówno na blogu, jak i na Insta (nick - wajolla) czy snapchacie (nick - wajolla), będziecie mogli zobaczyć o czym od dawna marzę! :) 


Chciałabym podziękować osobom, które wspierają mnie w tym co robię, co kocham. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie bardziej obfity. Zamierzam starać się jeszcze bardziej, aby to co robię w ramach bloga, sprawiało przyjemność i radość nie tylko mi, ale i Wam. 
Właśnie tego - radości i przyjemności i samych pozytywnych wrażeń - życzę Wam i sobie z okazji tych "pierwszych urodzin"! :)

PS Długo czekałam na śnieg i w końcu się doczekałam. W dodatku akurat na "roczek" mojego bloga! ;)












Naszyjnik - Zazuko - Fanpage KLIK
Bluzka - Camaieu
Sweter - Primark
Kurtka - C&A
Spodnie - Pull and Bear
Pasek - Pepco
Buty - Deezee

+

Konkurs!
Do wygrania lakier do paznokci i srebrna bransoletka!





Co trzeba zrobić?
1. Polubić fanpage na Facebooku - stylevoila
2. Udostępnić grafikę konkursową na Facebooku - link

3. Zaprosić do polubienia fanpage kilka osób
4. Napisać pozytywny komentarz pod zdjęciem konkursowym na FB


Konkurs trwa do 23 lutego 2015 roku
Powodzenia! :)

Wiola ;)

niedziela, 18 stycznia 2015

real life - moje życiowe przemyślenia

Dziś chciałabym podzielić się swoimi przemyślenami, 
więc odpuszczę sobie opis styliacji z tego posta
tylko skupię się na tych co chce wam przekazać :)


Ostatni czas ucieka mi jak piasek przez palce. Najgorsze jest to, że ludzie i momenty, które się zdarzają to takie małe ziarenka piasku, które czasami przelatują przez palce i nie potrafię ich zatrzymać, za wszelką cenę, a bardzo chce. Przez co często ubolewam nad stratą czegoś, co mnie cieszyło, a teraz już tego nie ma, ale może być też tak, że nie, że nie potrafię, a nie chce tych 'ziarenek' zatrzymać i żyć z nimi. Biorę wtedy kolejną garść piasku i szukam ziarenek, które mnie cieszą i właśnie tak zrobiłam. Zaczynam zmieniać siebie i swój świat, chcę się rozwijać i dążyć do wymarzonych celów, spełniać siebie i swoje skryte małe i duże marzenia. 


Ostatnio usłyszałam od bliskiej mi osoby „Nie walcz o to, co Cię męczy.”, hm.. Dało mi to wiele do myślenia i jestem mu wdzięczna, że szczerze z ręką na sercu powiedział, co myśli i podtrzymał mnie na duchu wtedy kiedy na prawdę tego potrzebowałam. Wiele mi to pomogło i stwierdzam, że ten tekst stał się moim małym motto. Teraz, jeśli coś mi nie odpowiada po prostu to ignoruję i idę dalej, nie obracam się za siebie i nadaje sobie własne tempo w życiu. Takie, jakie mi odpowiada najbardziej. Ostatnio za często też zapominam o tym, że ja też jestem wyjątkową osobą i nie muszę dostosowywać się do wizji innych ludzi. Wyjątkowa to nie znaczy, że myślę o sobie jak o kimś wspaniałym, bo nikt taki nie jest, lecz że pamiętam, że zasługuję na szacunek, miłość i akceptację. No cóż – nad poczuciem własnej wartości też jeszcze muszę trochę popracować. Bo za często o nim zapominam… Muszę też pamiętać, że świat niestety jest właśnie taki, że ludzie myślą bardzo egoistycznie. Ostatnio mam wrażenie, że ludzie, owszem, są skłonni do udzielania pomocy, ale tak naprawdę, świadomie, czy podświadomie, oczekują wdzięczności, schlebiają sobie tym, jacy to oni mądrzy, silni i wspaniali. Robią to tylko i wyłącznie dla siebie. Wiem, że są i ludzie, którzy się cieszą, że mogli pomóc, naprawdę się cieszą. Ale są też tacy, którzy coś dają, żeby mnie od siebie uzależnić, a mówią, że się cieszą, bo mogli  pomóc…

Przez dłuższy czas nadskakiwałam walczyłam o osoby, na których mi zależy, tylko niektórzy nie zauważali tego, nie zwracali uwagi na to, że walczyłam by byli w moim życiu, więc odeszli. Odeszli bezpowrotnie, więc może nie warto być dobrym, bo i tak nikt tego nie docenia… Nie warto być dobrym, bo i tak każdy ma to gdzieś… Nie mówię, żeby w ogóle się odizolować od ludzi, ale o tym by podchodzić do życia z większym dystansem, by nie sparzyć się albo nie obudzić się z ręką w nocniku.
Często najbardziej zawodzimy się na ludziach, którzy są nam bliscy, a o tym mogę poświadczyć ręką. A Ci 'obcy' podają nam dłoń w ciężkich chwilach. Dziwny świat, dziwne reguły gry zwanej życiem. Bo ludzie grają życiem. Grają kogoś innego. Grają w związkach, grają swoimi emocjami. Tak trudno w dzisiejszym świecie znaleźć prawdziwe uczucia. Wszystko ukryte jest pod stertą słów, które tak naprawdę nic nie znaczą, bo są tylko elementami gry. Czasami może lepiej jest nie dostrzegać tej toczącej się wkoło gry. Ale na pewno trzeba nauczyć się trudnej umiejętności zorientowania się w porę, w jakiej grze się uczestniczy, jaka jest stawka, żeby ewentualnie móc się wycofać, zanim nie będzie za późno…
Wiem, że codzienność ostatnio znowu mnie przytłacza, bo ciągle to samo…, Ale wiem też, że to jest mój czas na zmiany, wiem, że trzeba coś robić żeby się zmieniło, tylko… Znowu zawiodłam się na kimś. Kolejny raz. A to powoduje, że się zatrzymujesz albo nawet cofasz. Ja się nie cofam, ale czuję, że gdzieś to mnie zatrzymało. Bo jestem, jaka jestem, a przecież charakter człowieka jest jego przeznaczeniem… Może nadszedł czas na to, aby zacząć się odwracać plecami do tych ludzi, którzy mnie ranią, którzy moje uczucia mają za nic, a później przepraszają i myślą, że jest ok. Jak olewali mnie przez dłuższy czas i mieli moje uczucia za nic, a nie po raz kolejny dawać im szansę – nie patrząc na siebie. Idąc przed siebie, walcząc wciąż z moją za niską samooceną, muszę chyba staranniej przyjrzeć się ludziom, którzy mnie w tej wędrówce otaczają…
Ktoś kiedyś powiedział:
„Spędzaj czas tylko z tymi, którzy kochają Cię bezwarunkowo…
Nie marnuj go na tych, którzy kochają tylko wtedy, gdy warunki są odpowiednie dla nich”…
Coraz bardziej czuję, że ten ktoś miał rację…



Mam nadzieję, że moje przemyślenia dadzą Wam trochę do myślenia, bo najpierw trzeba zadbać o swoje dobro.
Pamiętajcie! 






Buziaki, Wiola ;)